In vitro z komórką jajową dawczyni – choć może budzić wątpliwości – jest dla wielu kobiet jedyną szansą na macierzyństwo. Przekonała się o tym m.in. Patrycja, która właśnie dzięki komórce jajowej pobranej od anonimowej dawczyni i pomocy specjalistów z Gyncentrum może dziś cieszyć się rodzicielstwem. Poznajcie jej historię.

In vitro z komórką jajową dawczyni – choć może budzić wątpliwości – jest dla wielu kobiet jedyną szansą na macierzyństwo. Przekonała się o tym m.in. Patrycja, która właśnie dzięki komórce jajowej pobranej od anonimowej dawczyni i pomocy specjalistów z Gyncentrum może dziś wraz z partnerem cieszyć się długo wyczekiwanym rodzicielstwem. Poznajcie jej historię.

Jak Państwo trafili do Kliniki Gyncentrum?

Patrycja: Do Gyncentrum trafiliśmy szukając Kliniki, która oferuje szeroki zakres usług i badań skierowanych na leczenie niepłodności. Ważne dla nas było, aby Klinika kompleksowo „zaopiekowała” się nami – począwszy od wykonywania na miejscu wszelkich podstawowych badań, poprzez kompleksowe badania przygotowujące nas do zabiegu in vitro.

Jak długa była Państwa droga leczenia?

Patrycja: Samo leczenie trwało dość krótko. Wiele badań wykonaliśmy w innej klinice, która jednak nie potrafiła nam pomóc i pokazać drogi, którą powinniśmy pójść. Wszystko było w porządku, a mimo tego kolejne ciąże kończyły się poronieniami. Dopiero w Gyncentrum jasno i wyraźnie postawiono strawę i tym samym dano nadzieję na zdrową ciążę i urodzenie upragnionego dziecka.

Jak przebiegł proces z komórką dawczyni?

Patrycja: Proces przebiegał szybko, sprawnie i bez żadnych komplikacji. Od momentu znalezienia dawczyni do przeprowadzenia procedury in vitro mięły niecałe dwa miesiące. Zaraz po tym mogłam się cieszyć z pozytywnego wyniku hormonu betaHCG.

To co ceniłam sobie bardzo w czasie trwania całej procedury to profesjonalna pomoc koordynatora. Dzięki jego obecności i wsparciu sam proces jest dla pacjentów bezproblemowy i bezstresowy. Wszystkie pytania i wątpliwości są rozwiewane szybko i w miłej atmosferze. Pacjent na dobrą sprawę nie musi się niczym sam zajmować! Co więcej, Gyncentrum nie zostawia swoich pacjentów bez pomocy także po zakończonej procedurze. Zawsze mogłam liczyć na konsultacje, dobrą radę i pomoc. We wczesnej ciąży, gdy pojawia się masa wątpliwości, jest to bezcenna pomoc.

Co dawało Państwu siłę i nadzieję do dalszej walki? Skąd energia na kolejne próby?

Patrycja: Wiara w to, że się uda, bo kiedyś musi się udać.

Czy mieli Państwo kryzys? Chęć zrezygnowania? Jak sobie z nim Państwo poradzili?

Patrycja: Kryzys – nie, choć pewnie podyktowane było to niewielką liczb prób, które odbyliśmy. Wiara i profesjonalna pomoc doświadczonych lekarzy czynią cuda, czasem szybciej niż człowiek się spodziewa.

In vitro z komórką dawczyni – nadzieja, ale i obawy – jakie? Co zaważyło na decyzji?

Patrycja: Przede wszystkim nadzieja. Dla kobiet, których pragnienie posiadania dziecka jest tak silne, że nie wyobrażają sobie życia bez, czasem jedyna nadzieja na urodzenie zdrowego dziecka.

Pozytywne beta – jaka była pierwsza reakcja?

Patrycja: Niedowierzanie i kolejne kilka dni oczekiwania na potwierdzenie ciąży w czasie badania USG.

Czy poleciliby Państwo klinikę Gyncentrum parom, które maja problem z poczęciem?

Patrycja: Zdecydowanie tak! Profesjonalna i kompleksowa opieka. Nie ma rzeczy niemożliwych – zawsze znajdzie się termin na pilną konsultacje, recepty są wystawiane od ręki, a lekarze, nawet, gdy nie są twoimi lekarzami prowadzącymi, kompleksowo odpowiadają na Twoje pytania i rozwiewają wątpliwości. Mimo wielu pacjentów i masy zabiegów, każdy ma otwarte ucho na potrzeby pacjenta.