In vitro Article · 20 grudnia 2023

Dlaczego lepiej poddać się procedurze in vitro w Polsce niż w Czechach?

Czechy uznawane za jeden z najbardziej liberalnych krajów w Europie cieszą się ogromną popularnością wśród par chcących skorzystać z procedury in vitro. Zainteresowanie czeskimi klinikami leczenia niepłodności rośnie również wśród Polaków. Rodzi to szereg pytań nie tylko o przyczynę ich decyzji, ale również o związane z tym wyzwania i ewentualne zagrożenia. Okazuje się, że nie wszystko, co pozornie wydaje się idealne, w rzeczywistości takie właśnie jest. Pary poddające się vitro za naszą południową granicą muszą się bowiem liczyć z wieloma niedogodnościami. Jakimi? Przeczytaj!

drogowskazy wskazujące Polskę i Czechy

Brak refundacji procedury in vitro w Czechach

 

Pary decydujące się na zapłodnienie pozaustrojowe w Czechach niejednokrotnie zmuszone są pokryć wszystkie koszty procedury z własnej kieszeni. Nie jest ona bowiem objęta refundacją. W Polsce sytuacja wygląda inaczej. Do tej pory para kwalifikująca się do leczenia metodą in vitro mogła skorzystać z dofinansowania w ramach programu miejskiego. Mało tego! Już niebawem dzięki przyjęciu obywatelskiego projektu ustawy o in vitro wraca program rządowy, który swoim zasięgiem będzie obejmował już cały kraj. Sama procedura in vitro stanie się bardziej dostępna, a pary otrzymają pomoc, bez której w wielu przypadkach nigdy nie udałoby się im spełnić marzeń o potomstwie.

 

Brak refundacji leków u naszych południowych sąsiadów

 

Niektóre z etapów procedury in vitro,  np. stymulacja owulacji, wymagają przyjmowania dość kosztownych leków. W Czechach nie są one refundowane, w związku z czym para zmuszona jest zapłacić za nie z własnej kieszeni. W Polsce wygląda to inaczej. Pary przystępujące do in vitro mogą uzyskać refundację na wybrane leki – i to nawet do 6000 zł!

 

Brak możliwości adopcji zarodka w czeskiej klinice

 

Pary korzystające z in vitro w polskiej klinice mają możliwość oddania niewykorzystanych zarodków do adopcji. Zdobywając się na ten szlachetny gest, dają szansę innej parze, nie posiadającej własnych komórek rozrodczych, na upragnione rodzicielstwo. Czeskie prawo nie dopuszcza już takiej możliwości, z czego wiele par nie zdaje sobie nawet sprawy. Niewykorzystane zarodki są albo przekazywane do badań medycznych, albo po prostu niszczone. W efekcie to Czesi przyjeżdżają do polskich klinik, by przekazać swoje zarodki do adopcji, by te nie uległy zniszczeniu. U nas zarodki nie są bowiem niszczone. Para posiadająca już wystarczającą liczbę potomstwa może podarować niewykorzystane zarodki innej parze, dla której jest to jedyna szansa na rodzicielstwo. Zarówno dawstwo jak i biorstwo zarodków jest w pełni anonimowe, co zapewnia obu stronom komfort psychiczny.

 

In vitro w Czechach wcale nie musi wyjść taniej!

 

Zacznijmy od tego, że koszty procedury in vitro przeprowadzonej w Czechach i w Polsce są porównywalne. Pojawia się więc pierwsze pytanie: Po co wyjeżdżać do innego kraju, skoro i tak na tym nie zaoszczędzimy? Ale to nie wszystko. Decydując się na in vitro za granicą, zawsze trzeba doliczyć jeszcze koszty dodatkowe związane choćby z transportem czy noclegiem. Kwestią, o której również warto pamiętać, na którą mało kto zwraca uwagę, są tzw. koszty ukryte. Cenniki zamieszczane na stronach czeskich klinik nie zawsze uwzględniają wszystkie zabiegi/ badania wchodzące w zakres procedury in vitro. W efekcie pary czeka często niemiła niespodzianka, gdy dowiadują się, że za coś muszą dopłacić. Transparentność kosztów leczenia ma więc ogromne znaczenie. Dodatkową trudność w ich oszacowaniu w czeskim ośrodku sprawia fakt, że wszystkie ceny podawane są w euro, a nie w złotówkach, co również ma ogromne znaczenie przy dynamicznie zmieniającym się kursie złotówki. W polskiej klinice leczenia niepłodności Gyncentrum nie ma ukrytych kosztów. Pacjent poznaje ceny badań i zabiegów już na początku leczenia, przedstawiany mu jest również przybliżony koszt wszystkich procedur medycznych, jakie będą wykonywane.

Masz więcej pytań?
Zadzwoń lub napisz już teraz! 

Bariera językowa

 

Język czeski – niby taki podobny, a jednak różny od polskiego. Owszem, rozmawiając na trywialne tematy, Polak z Czechem na pewno są w stanie się dogadać. Jednak rozmowa o in vitro wymaga używania trudnej, niejednokrotnie medycznej nomenklatury, co może utrudniać komunikację. Nawet para, która ma już za sobą pierwsze podejścia do in vitro i jest doskonale zaznajomiona z tematem, może odczuwać dyskomfort z powodu bariery językowej.  W przypadku pary  przystępującej do procedury po raz pierwszy brak możliwości porozumiewania się w języku polskim może nie tylko wywołać dodatkowy stres i niepotrzebny dyskomfort, ale również wydłużyć cały proces związany z koniecznością wsparcia tłumacza.

 

W Czechach wykonasz in vitro tylko do 49. roku życia

 

Według czeskiego prawa procedurze in vitro  może poddać się kobieta tylko do 49. roku życia. Polskie prawo nie nakłada takich ograniczeń. Jeśli pacjentka czuje się na siłach, a lekarze nie widzą medycznych przeciwskazań do wykonania zapłodnienia pozaustrojowego, pacjentka jest poddawana procedurze.

 

Czesi wcale nie są skuteczniejsi!

 

Skuteczność procedur in vitro, jaką osiągają nasi południowi sąsiedzi, także jest porównywalna, a niektóre statystyki sugerują, że nawet ciut gorsza od naszej. W Polsce działa obecnie kilkadziesiąt klinik leczenia niepłodności, w których pracują ludzie naprawdę znający się na swoim fachu. Taką kliniką bez wątpienia jest Gyncentrum. Naszą kadrę tworzą wybitni specjaliści z wielu dziedzin medycyny, którzy od przeszło 20. lat pomagają niepłodnym parom w walce o potomstwo, osiągając przy tym ogromne sukcesy. Klinika osiąga nawet 80% skuteczność w miejskich programach in vitro, w których jest realizatorem. Tak wysoka skuteczność to rezultat ogromnego doświadczenia lekarzy i embriologów pracujących w naszej Klinice oraz zaawansowanych technik laboratoryjnych, jakie wykorzystujemy w trakcie procedury in vitro. Ponadto pacjenci Gyncentrum mogą skorzystać z programu In vitro bez ryzyka finansowego, w którym otrzymują gwarancję stałej ceny za leczenie niepłodności zakończone ciążą lub zwrot 100% kosztów.

 

Podsumowując, w ostatnich latach coraz więcej polskich par decyduje się poddać procedurze in vitro poza granicami naszego kraju, konkretnie w Czechach. Okazuje się jednak, że wybór zagranicznej kliniki nie zawsze musi być dobrym wyborem. Czechy w przeciwieństwie do Polski nie refundują procedury in vitro, co oznacza, że pary muszą samodzielnie pokryć koszty leczenia. Do tego dochodzą jeszcze koszty związane z całą logistyką, w tym transportem i zakwaterowaniem. Polskie kliniki leczenia niepłodności nie odstają od czeskich również pod względem skuteczności w leczeniu, a niejednokrotnie udaje im się uzyskać nawet większy odsetek ciąż w porównaniu z naszym południowym sąsiadem.

Obserwuj nas
Tematyka
In vitro