Jesteś już po dwóch nieudanych transferach, ponieważ implantacja się nie powiodła. Zachodzisz w głowę, co poszło nie tak i czy da się coś z tym zrobić? Odpowiedź brzmi: TAK! Szansę na ciążę zwiększysz, poddając się biopsji endometrium. Jeśli chcesz wiedzieć, co to za zabieg, przeczytaj ten artykuł.
Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Masz prawidłową rezerwę jajnikową, a embriologom udało się uzyskać dobrej jakości zarodki. Mimo to jesteś już po dwóch nieudanych transferach, ponieważ implantacja się nie powiodła. Zachodzisz w głowę, co poszło nie tak i czy da się coś z tym zrobić? Odpowiedź brzmi: TAK! Szansę na ciążę zwiększysz, poddając się biopsji endometrium. Jeśli chcesz wiedzieć, co to za zabieg, przeczytaj ten artykuł.
Leczenie poprzez uszkodzenie
Tak, dobrze przeczytałaś. Biopsja endometrium, inaczej scratching endometrium, polega bowiem na uszkodzeniu (skaleczeniu) błony śluzowej macicy. W efekcie dochodzi do reakcji zapalnej w jej obrębie. Tak zainicjowany zostaje proces naprawy, który z kolei poprawia receptywność endometrium. Innymi słowy, zwiększa jego zdolność na przyjęcie zarodka. Oczywiście wszystko to odbywa się w warunkach kontrolowanych. Biopsję endometrium można wykonać kilkoma metodami. Najczęściej stosowaną jest tzw. biopsja aspiracyjna, którą wykonuję się przy użyciu specjalnego, cienkiego cewnika. Ponadto zabieg przeprowadza się podczas histeroskopii oraz tradycyjnego łyżeczkowania macicy.
Ważne: Do tej pory nie udało się do końca ustalić, dlaczego niewielkie uszkodzenie błony śluzowej macicy zwiększa odsetek zagnieżdżonych zarodków. Niemniej jednak badania naukowe dowodzą, że wzrost ten może być nawet dwukrotny!
Zobacz też: Jak macica przygotowuje się do ciąży – czyli o receptywności endometrium
Biopsja endometrium krok po kroku
Biopsja aspiracyjna endometrium jest zabiegiem małoinwazyjnym, niewymagającym podania znieczulenia ogólnego. Odbywa się w warunkach ambulatoryjnych, w gabinecie ginekologicznym. Pacjentka kładzie się na fotelu. Lekarz zakłada następnie wziernik ginekologiczny, chwyta szyjkę macicy, rozszerza ją i przy pomocy cienkiej rurki (pipelli) wykonuje niewielkie zadrapanie (z ang. „scratch”) w błonie śluzowej macicy. Jednocześnie pobiera jej fragment, by móc go później przekazać do badania histopatologicznego. Biopsja endometrium może powodować u pacjentki niewielki dyskomfort, który łatwo można złagodzić środkami przeciwbólowymi. Jest też zabiegiem krótkim – trwa zaledwie kilka minut! Co więcej, ponieważ biopsja endometrium to zabieg nieinwazyjny i nie wiąże się z ryzykiem powikłań, można ją wykonać dowolną ilość razy.
Faza lutealna cyklu – najlepszy moment na biopsję endometrium
Biopsję endometrium wykonuje się w ostatniej fazie cyklu poprzedzającego transfer zarodka (świeżego lub mrożonego), czyli w fazie lutealnej. Występuje ona po owulacji, a przed rozpoczęciem się kolejnej miesiączki. Oprócz przyjścia na zabieg w odpowiednim momencie cyklu kobieta musi pamiętać również o tym, aby dobę wcześniej nie stosować żadnych środków dopochwowych oraz tamponów, a także powstrzymać od współżycia do momentu ustąpienia plamień, które mogą pojawić się po zabiegu.
Czytaj też: Faza lutealna cyklu – czym jest i jak ją wydłużyć, kiedy jest za krótka?
Biopsja endometrium – komu dedykowana?
Jak już wspomnieliśmy, głównym wskazaniem do biopsji endometrium są niepowodzenia implantacji zarodków w trakcie in vitro. Niemniej jednak zabieg ten jest także doskonałym narzędziem w diagnostyce wszelkich patologicznych zmian narządu rodnego. Biopsję endometrium wykonuje się m.in. w przypadku podejrzenia endometriozy, przerostu endometrium czy nieprawidłowego krwawienia z dróg rodnych.
Jak widzisz, biopsja endometrium to prosty, szybki i nieinwazyjny zabieg, dzięki któremu przetransferowany zarodek ma większe szanse zagnieździć się w macicy. Jeśli więc jesteś po nieudanych transferach, koniecznie porozmawiaj ze swoim lekarzem o biopsji endometrium!