Lato tuż, tuż – czas wakacyjnych urlopów, relaksu, imprez w plenerze i dobrej zabawy. Jest to również doskonały moment na starania o maluszka. W miesiącach letnich łatwiej bowiem dochodzi do zapłodnienia. Nie wierzysz? Oto garść argumentów, które powinny Cię przekonać.
Lato tuż, tuż – czas wakacyjnych urlopów, relaksu, imprez w plenerze i dobrej zabawy. Jest to również doskonały moment na starania o maluszka. W miesiącach letnich łatwiej bowiem dochodzi do zapłodnienia. Nie wierzysz? Oto garść argumentów, które powinny Cię przekonać.
„Iść, ciągle iść w stronę słońca…”
Zwłaszcza, gdy w planach powiększenie rodziny. Lato to okres największego nasłonecznienia, a więc i najintensywniejszej syntezy witaminy D w skórze. Latem nie musisz suplementować jej w postaci tabletek czy kropel. Wystarczy, że między godziną 11. a 14. położysz się na leżaku i wystawisz twarz, nogi czy ręce do słońca. Ale jaki to ma związek z płodnością i staraniami o dziecko? Ogromny! Musisz wiedzieć, że witamina D reguluje proces spermatogenezy, czyli powstawania nowych plemników. Uczestniczy także w produkcji testosteronu – jednego z najważniejszych męskich hormonów płciowych. Witamina D ma wpływ także na kobiecą gospodarkę hormonalną, w tym produkcję hormonów warunkujących owulację. Prawidłowe stężenie witaminy D we krwi powinno wynosić od 30 do 50 nanogramów na mililitr. Niestety z badań wynika, że jej niedobory ma ponad 90% Polaków. Ma to bezpośredni związek z położeniem geograficznym naszego kraju i relatywnie niską liczbą słonecznych dni w ciągu roku. Dlatego warto wykorzystać każdy dzień pięknej pogody na uzupełnienie braków.
A jeśli nie jesteś szczególną fanką kąpieli słonecznych, pamiętaj, że spore ilości witaminy D znajdziesz również w niektórych produktach spożywczych, przede wszystkim rybach morskich, takich jak śledź, sardele, makrela, tuńczyk czy łosoś.
Latem wrzuć na luz!
Stres, zwłaszcza ten długotrwały, zmusza nadnercza do nieustannej pracy. W organizmie rosną poziomy adrenaliny i sterydów nadnerczowych. Ponadto przysadka mózgowa zaczyna wytwarzać duże ilości prolaktyny, która w nadmiarze zaburza owulację i prowadzi do niewydolności ciałka żółtego. Uwalniane w sytuacjach stresowych hormony mogą mieć także bardzo niekorzystny wpływ na przebieg ciąży – mogą zaburzyć rozwój płodu, a nawet skutkować poronieniem. W trakcie letniego wypoczynku, będąc z dala od pracy i codziennych obowiązków, jesteśmy dużo mniej zestresowani. Zamiast myśleć o goniących nas terminach, masie zadań do wykonania, możemy odetchnąć i po prostu cieszyć się sobą. Jest to moment, który na pewno warto wykorzystać na starania o dziecko, ponieważ, gdy jesteśmy spokojni i zrelaksowani, istnieje spora szansa, że się uda!
Czytaj też: Na co powinna uważać przyszła mama latem?
Sezonowe przysmaki także sprzyjają płodności
Jagody, truskawki, maliny, pyszne, pachnące pomidory i inne świeże warzywa – latem mamy ich pod dostatkiem! Możemy robić z nich sałatki lub orzeźwiające koktajle. Latem nasza kuchnia ma szansę stać się dużo bardziej lekka i pełna witamin. Będzie cieszyć nie tylko podniebienie (i oczy!), ale również zadziała antyoksydacyjnie. Tymczasem antyoksydacja jest naszym największym sprzymierzeńcem w staraniach o dziecko, istotnym zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn. Ale to nie wszystko! W letnim menu nie może zabraknąć również bogatych w kwasy omega-3 ryb. Kwasy te regulują gospodarkę hormonalną kobiety, produkcję śluzu szyjkowego oraz zapewniają odpowiednie ukrwienie narządów rodnych. Gdzie znajduje się najwięcej kwasów omega-3? Przede wszystkim w rybach i owocach morza – dorszu, łososiu, makreli, sardynkach, małżach, ostrygach czy krewetkach, ale także w olejach roślinnych, rzepakowym, lnianym czy oliwie z oliwek.
Ciepło, cieplej, gorąco!
Na zewnątrz, ale i w sypialni, albo jak kto woli w hotelowym pokoju. Podczas urlopu mamy więcej okazji do miłosnych uniesień i większą ochotę na seks. Dlaczego? Co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze wraz z potem wydzielamy feromony, a więc związki chemiczne zwiększające naszą atrakcyjność w oczach partnera. Po drugie częsta ekspozycja na słońce zwiększa wydzielanie serotoniny, czyli dobrze wszystkim znanego hormonu szczęścia. Latem jesteśmy więc bardziej szczęśliwi i mamy więcej energii. Ponadto dni są dłuższe i senność nie dopada nas tak szybko, jak dzieje się to w sezonie jesienno-zimowym. To wszystko sprawia, że kochamy się częściej, stwarzając tym samym więcej okazji do zapłodnienia.
Na koniec warto jednak zaznaczyć, że sezon letni nie trwa w nieskończoność. W tym czasie będziesz miała ok. 3-4 cykle, czyli 3-4 szanse na zajście w ciąże. Zatem nie ma na co czekać. DO DZIEŁA!