Wraz z partnerem przymierzasz się do zabiegu in vitro i czeka Cię stymulacja jajeczkowania? Dowiedz się na czym polega stymulacja jajeczkowania, od czego zależy jej powodzenie oraz czy jest bezpieczna.
Wraz z partnerem przymierzasz się do zabiegu in vitro i czeka Cię stymulacja jajeczkowania? Zapewne zastanawiasz się, jak to będzie wyglądać? Wiedz, że w trakcie takiej stymulacji przejdziesz kurację hormonalną, która ma pozwolić na uzyskanie wystarczającej liczby oocytów, czyli komórek wykorzystywanych późnej do zapłodnienia.
To, czy stymulacja jajeczkowania się powiedzie będzie zależeć od wielu czynników, m.in. od właściwego doboru protokołu stymulacji. Co to oznacza w praktyce? Odpowiedź znajdziesz w naszym artykule.
Stymulacja jajeczkowania – po co się ją robi?
Ma ona przede wszystkim pobudzić jajniki do wytworzenia pęcherzyków jajnikowych (pęcherzyków Graffa), z których powstaną dojrzałe komórki jajowe. Tym sposobem zyskacie większą szansę na powodzenie procedury in vitro. W naturalnym cyklu miesiączkowym z jajnika uwalnia się najczęściej tylko jedna komórka jajowa (nie licząc sporadycznych przypadków tzw. poliowulacji). W trakcie stymulacji jajeczkowania lekarze kliniki leczenia niepłodności są w stanie uzyskać nawet wielokrotnie więcej takich komórek.
Stymulacja jajeczkowania jest procesem ściśle uporządkowanym, odbywającym się zgodnie z dostosowanym indywidualnie do pacjentki protokołem stymulacji. Wybór protokołu zależy m.in. od wieku pacjentki, wyników badań hormonalnych, przebiegu dotychczasowego leczenia czy stanu jajników w obrazie USG.
W jaki sposób zwiększa się liczbę oocytów?
Komórki jajowe znajdują się w płynie wypełniającym pęcherzyki jajnikowe. Jednak aby móc je stamtąd wydobyć, pęcherzyki te nie mogą ulec przedwczesnemu pęknięciu. Moment pęknięcia trzeba więc na chwilę zatrzymać. W stymulacji jajeczkowania stosuje się obecnie najczęściej 2 rodzaje protokołów – krótki lub długi.
Czym jest protokół długi?
Podczas protokołu drugiego pacjentka już w cyklu poprzedzającym stymulację przyjmuje leki hamujące przysadkę mózgową i czynność hormonalną organizmu. Po ok. 2-3 tygodniach lekarz dodatkowo włącza pacjentce gonadotropiny, które powodują wzrost pęcherzyków jajnikowych. Gdy osiągną one 18 mm, kobieta dostaje zastrzyk wywołujący jajeczkowanie.
Czym są protokoły krótkie?
Jednym z najczęściej stosowanych protokołów jest protokół krótki z antagonistą. W protokole tym zamiast agonistów podaje się antagonistę. W tym przypadku pacjentka już od 2 dnia cyklu otrzymuje gonadotropiny, które pobudzają pęcherzyki jajnikowe do wzrostu. Po kilku dniach, na podstawie zleconego badania krwi i wykonanego USG, lekarz włącza pacjentce antagonistę. Tak samo jak przy każdym innym protokole, gdy pęcherzyki jajnikowe osiągną rozmiar 18 mm, pacjentka otrzymuje zastrzyk, który ma doprowadzić do owulacji.
Odmiennym typem protokołu krótkiego jest protokół krótki z agonistą. W tym protokole agonistę podaje się już w 2 dniu cyklu, a następnie – w 3 dniu – dodawane są gonadotropiny.
Jakie leki stosuje się w stymulacji jajeczkowania?
Jak już wspominaliśmy na początku stymulację owulacji wykonuje się po to, aby uzyskać większą liczbę dojrzewających komórek jajowych. Leków, które pozwalających uzyskać taki efekt jest kilka. Poniżej omówiliśmy działanie niektórych z nich.
Cytrynian klomifenu
Cytrynian klomifenu jest antagonistą estrogenów. Jego skuteczność w zakresie indukcji owulacji u kobiet niejajeczkujących ocenia się na 80%. Lek ten łączy się z receptorami estradiolu w podwzgórzu i przysadce mózgowej, blokując je. Receptory nie reagują na obecne we krwi estrogeny, co mózg odczytuje jako niski poziom hormonów. W odpowiedzi (na zasadzie ujemnego sprzężenia zwrotnego) organizm zaczyna produkować większe ilości gonadoliberyny, co z kolei skutkuje zwiększeniem wydzielania hormonów LH i FSH.
Antagoniści dopaminy
Antagoniści dopaminy obniżają poziom prolaktyny w surowicy krwi, co powoduje wzrost uwalniania gonadotropin. U około 90% kobiet ze stwierdzoną hiperprolaktynemią, po zastosowaniu antagonistów dopaminy, owulacja wraca do normy.
Gonadotropiny
Gonadotropiny są hormonami wydzielanymi przez przysadkę mózgową, które pobudzają do wzrostu pęcherzyki jajnikowe. Gonadotropiny stosuje się zwykle wtedy, gdy kobieta nie zareaguje na leczenie cytrynianem klomifenu. Wzrost pęcherzyków należy regularnie kontrolować przy użyciu USG, tak by nie doprowadzić do hiperstymulacji. No właśnie, czy stymulacja owulacji wiąże się z ryzykiem powikłań?
Czy stymulacja jajeczkowania jest bezpieczna?
Generalnie tak, choć niesie ze sobą pewne ryzyko wspomnianej hiperstymulacji jajników, czyli innymi słowy nadmiernej owulacji. Stan ten najczęściej objawia się powiększeniem jajników i obwodu brzucha, niekiedy także bólem podbrzusza, nudnościami i wymiotami. Dolegliwości te najczęściej wystarczy przeczekać, jednak zdarzają się przypadki, kiedy kobieta wymaga leczenia szpitalnego. Kolejnym możliwym powikłaniem będzie ciąża mnoga, ale dotyczy to głównie przypadków inseminacji.
I właśnie dlatego tak ważne jest, aby rodzaje i dawki leków użytych do stymulacji były dobierane przez doświadczonego lekarza, który uwzględni indywidualną sytuację pacjentki. Stymulacji jajeczkowania nie można też prowadzić w nieskończoność. Zaleca się, aby wykonać ją maksymalnie 6 razy. Jeśli to nie przyniesie rezultatu, opracowuje się inny plan działania.