W warzywach i owocach oprócz witamin czy minerałów znajdziemy również pozostałości pestycydów, czyli związków chemicznych, które dostarczone do organizmu w dużych ilościach mogą obniżać jakość męskiego nasienia . Więcej na temat pestycydów i ich negatywnego wpływu na płodność mężczyzn dowiesz się z artykułu.
Dietetycy zachęcają nas do jedzenia dużych ilości warzyw i owoców, ponieważ mają one pozytywnie wpływać na nasze zdrowie. Tymczasem okazuje się, że oprócz witamin i minerałów znajdziemy w nich również pozostałości pestycydów, czyli związków chemicznych, które dostarczone do organizmu w dużych ilościach mogą szkodzić. W jaki sposób? Obniżając jakość męskiego nasienia i utrudniając poczęcie dziecka. Więcej na temat pestycydów i ich negatywnego wpływu na płodność dowiesz się z artykułu.
Czym są pestycydy i po co się je stosuje?
Pestycydy stanowią bardzo liczną i różnorodną grupę związków chemicznych, służących do ochrony roślin uprawnych oraz płodów rolnych. Mogą być pochodzenia naturalnego lub syntetycznego. Związki te chronią uprawy przed szkodliwym działaniem insektów, grzybów, bakterii czy pasożytów. Ponadto pełnią funkcję regulatorów wzrostu, wpływając na procesy życiowe roślin oraz niszczą rośliny niepożądane w uprawach, czyli chwasty. Ponieważ pestycydy są powszechnie wykorzystywane w rolnictwie, naukowcy od lat prowadzą badania na temat ich negatywnego wpływu na zdrowie człowieka, w tym jego płodność.
Stosowanie pestycydów podlega regulacji
W obecnych czasach wyprodukowanie żywności na masową skalę bez użycia środków ochrony roślin byłoby zapewne nie do osiągnięcia. Stosowanie tych środków oraz ich dopuszczanie do obrotu podlega jednak ścisłym regulacjom. Wiedza na temat szkodliwych skutków stosowania pestycydów stała się powodem wydania ustawy o „ochronie roślin uprawnych”, która to obowiązuje od 1996 roku. Nakłada ona obowiązek przeszkolenia osób stosujących środki ochrony roślin, przestrzegania przez nie okresów karencji i prewencji oraz prowadzenia ewidencji wszystkich zabiegów wykonywanych na roślinach. Instytucją, która ma kontrolować przestrzeganie ww. wymogów jest Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin.
Dopuszczenie pestycydów oraz innych środków ochrony roślin do obrotu i powszechnego stosowania reguluje także Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 5 marca 2002 roku. Autorzy rozporządzenia określili w nim m.in. wymogi dotyczące dokumentacji środka ochrony roślin potrzebnej do badań skuteczności jego działania oraz wydania opinii dotyczącej jego szkodliwych skutków. Wszystkie te działania mają na celu ograniczyć ekspozycję na pestycydy osób pracujących w rolnictwie. Jednak ograniczyć, nie znaczy wyeliminować w 100%.
Czytaj też: Niepłodność oczami mężczyzny
Duża ekspozycja na pestycydy = dłuższy czas oczekiwania na ciążę?
Badania naukowe przeprowadzone m.in. w Holandii i Kanadzie wykazały, że osoby narażone na częsty kontakt z pestycydami, a więc przede wszystkim pracownicy gospodarstw rolnych oraz szklarni, dłużej oczekiwali na ciążę. Holenderscy naukowcy obserwowali 91 ciąż u 43 par rolników, którzy z uwagi na swoją pracę mieli regularną styczność z pestycydami. Parom tym rzeczywiście dłużej zajęło poczęcie dziecka, zwłaszcza gdy starały się w miesiącach najintensywniejszych oprysków.
Do bardzo podobnych wniosków doszli Kanadyjczycy. W jeszcze większym badaniu, bo obejmującym 2012 ciąż 1048 par rolników, zaobserwowali, że narażenie kobiet na pewne grupy pestycydów skutkuje zmniejszeniem szans na zajście w ciążę. To oczywiście wyniki tylko dwóch spośród wielu badań dotyczących niekorzystnego wpływu pestycydów na płodność człowieka.
Czy jedzenie owoców i warzyw też szkodzi?
Wiemy już, rolnicy narażeni na częsty kontakt z środkami ochrony roślin mogą mieć problemy z płodnością. Ale czy samo jedzenie owoców i warzyw, które są nimi pryskane także mogą zmniejszyć szansę na poczęcie dziecka? Naukowcy z Harvard TH Chan School of Public Health w Bostonie (USA) postanowili to sprawdzić. O wynikach ich prac przeczytamy w Human Reproduction, wiodącym czasopiśmie naukowym z zakresu medycyny reprodukcyjnej. Do swojego eksperymentu zaprosili 155 mężczyzn w wieku od 18 do 55 lat, którzy w latach 2007-2012 uczestniczyli w projekcie Environment and Reproductive Health (EARTH) Study, badającym wpływ czynników środowiska, diety oraz stylu życia kobiet i mężczyzn na płodność i przebieg ciąży.
Każdy z mężczyzn uczestniczących w badaniu oddał próbkę spermy oraz dostał do wypełnienia kwestionariusz. Zawarte w nim pytania dotyczyły częstotliwości oraz ilości spożywanych owoców i warzyw. Ważny był także sposób ich przygotowania przed zjedzeniem, czy były myte oraz obrane ze skórki. Na potrzeby badania owoce i warzywa podzielono na 3 grupy: na te o wysokiej, średniej i niskiej zawartości pestycydów. Badacze posłużyli się w tym celu raportem Departamentu Rolnictwa USA. Najbogatsze w środki ochrony roślin okazały się papryka, szpinak, truskawki, jabłka oraz gruszki, najuboższe groch, fasola, grejpfrut i cebula. W taki sam sposób podzielono następnie badanych mężczyzn: na tych, którzy jedli najwięcej warzyw i owoców z dużą zawartością pestycydów oraz na tych którzy jedli ich najmniej. Jakie wyniki udało im się uzyskać?
Warto przeczytać: Niepłodność spowodowana stresem oksydacyjnym
Nawet o połowę niższa liczba plemników w nasieniu!
Panowie jedzący najwięcej owoców i warzyw o wysokiej zawartości pestycydów (1,5 porcji dziennie lub więcej) mieli o 49% mniej plemników w nasieniu i o 32% mniejszą liczbę plemników o prawidłowej budowie w stosunku do mężczyzn spożywających mniej owoców i warzyw o wysiej zawartości pestycydów.
Czy to oznacza, że mężczyzna chcący zachować swoją płodność powinien unikać jedzenia dużych ilości warzyw i owoców? Oczywiście NIE! Wyniki tych badań sugerują jednak, że abyśmy mogli cieszyć się płodnością, powinniśmy więcej inwestować w tzw. rolnictwo zrównoważone, które ogranicza użycie pestycydów.