16 kwietnia 2015 w Centrum Informacji Naukowej i Bibliotece Akademickiej w Katowicach odbyła się I ŚLĄSKA KONFERENCJA PŁODNOŚCI. Wydarzenie zgromadziło w jednym miejscu wybitnych specjalistów w zakresie diagnostyki i leczenia niepłodności oraz andrologii, lekarzy, położne oraz przedstawicieli środowiska naukowego, którzy dyskutowali na temat płodności Polaków i mieszkańców Śląska.
Zgromadzonych gości przywitał dr hab. Mirosław Nakonieczny Prorektor ds. Umiędzynarodowienia, Współpracy z Otoczeniem Promocji Uniwersytetu Śląskiego oraz pani Barbara Daniel Dyrektor Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, która odczytała list od Wicemarszałek Województwa Śląskiego Aleksandry Skowronek. Pani Wicemarszałek w słowach skierowanych do uczestników konferencji powiedziała: „Przedmiotowe wydarzenie w całości poświęcone jest płodności kobiet i mężczyzn, które stanowi istotny element edukacyjny na rzecz wzrostu świadomości prozdrowotnej z zakresu bezpłodności i niepłodności, co niewątpliwie przyczyni się do poprawy jakości życia młodych ludzi, szczególnie w sytuacji kryzysu demograficznego w naszym regionie i narastającego problemu braku zastępowalności pokoleń”, wyraziła także nadzieję na kolejne tego typu przedsięwzięcia, które przyczynią się do poprawy świadomości mieszkańców Śląska w zakresie profilaktyki prozdrowotnej.
Obszerne źródło danych o płodności Polaków
Hasło I Śląskiej Konferencji Płodności brzmiało „Zdrowa mama, Zdrowy tata. Profilaktyka zdrowia prokreacyjnego. Markery płodności kobiet i mężczyzn”.
Wstępem do debaty było wystąpienie przedstawiciela Fundacji Gyncentrum, inicjatora kampanii społeczno-edukacyjnych „Zdrowa mama” i Zdrowy tata”, dr n. med. Anny Bednarskiej-Czerwińskiej, która omówiła założenia kampanii oraz cele, jakie zostały dzięki nim osiągnięte. „Kampania, dzięki partnerom, patronom oraz mediom dotarła do szerokiego grona osób w wieku rozrodczym, planujących w danym momencie lub w przyszłości zostanie rodzicami. Akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn” – powiedziała dr Czerwińska i dodała „Kampanie „Zdrowa mama” i „Zdrowy tata” stały się także źródłem cennych informacji na temat stanu płodności mieszkańców Śląska” i zaprosiła do debaty na temat markerów płodności kobiet i mężczyzn oraz diagnostyki i leczenia niepłodności.
Debata została podzielona na dwa panele tematyczne. W pierwszym, zatytułowanym „Zdrowa mama” dr n.med. Dariusz Mercik, specjalista ginekolog Gyncentrum Kliniki Leczenia Niepłodności, przedstawił wyniki kampanii „Zdrowa mama”. Specjalista zwrócił uwagę na niepokojący fakt, iż już wśród kobiet w grupie wiekowej 20-25 lat uzyskano wyniki wskazujące na obniżoną rezerwę jajnikową, mogącą wskazywać na problemy z zajściem w ciążę. Ponad to wyniki wykazały występowanie znacznie obniżonej rezerwy jajnikowej w każdej grupie wiekowej. „Potencjał rozrodczy kobiety z każdym cyklem maleje (…) Prawie każdej trzydziestolatce pozostaje do dyspozycji zaledwie 12 proc. maksymalnej rezerwy jajnikowej. A u kobiet po 40 r.ż. ta liczba spada do 3 proc.” – powiedział kolejny prelegent prof. nadzw. dr hab. n. med. Jacek Jóźwiak.
Najlepszą konkluzją tej części konferencji jest zatem stwierdzenie, iż problem niepłodności nie jest domeną kobiet po 30-stce, ale dotyczy także bardzo młodych, nieplanujących jeszcze macierzyństwa dziewczyn. „Celem badań profilaktycznych powinno być zatem wyłonienie młodych pacjentek z obniżoną rezerwą jajnikową i skierowanie ich do dalszej, bardziej zaawansowanej diagnostyki” – podsumował swoją wypowiedź dr Mercik.
Na zakończenie sesji „Zdrowa mama” wystąpił dr n. med. Wojciech Szanecki, który dokonał oceny stanów depresyjnych i satysfakcji seksualnej u pacjentek leczonych z powodu niepłodności oraz prof. UŚ dr hab. Tomasz Pietrzykowski, który poruszył w ostatnim czasie głośny temat kwestii prawnych zapłodnienia in vitro w świetle planowanych zmian.
Drugi panel pt. „Zdrowy tata” otworzył dr n. biol. Wojciech Sierka, embriolog kliniczny Gyncentrum Kliniki Leczenia Niepłodności, który przedstawił wyniki badań nasienia przeprowadzonych w ramach kampanii „Zdrowy tata”. Wyniki nie są jednak optymistyczne, ponieważ okazuje się, że 62 proc. mężczyzn, którzy wzięli udział w akcji może mieć problem z poczęciem dziecka. 28 proc. przebadanych panów uzyskało mniej niż 15mln plemników w 1ml oddanego nasienia i znalazło się
w grupie mężczyzn poniżej dolnej granicy normy wyznaczonej standardami WHO 2010 w tym zakresie. U 1/5 pacjentów ruchliwość plemników była poniżej dolnej granicy normy WHO 2010. W 1/3 próbek parametr płodności wyznaczony ilością plemników poruszających się w ruchu postępowym (płynięcie do przodu) był poniżej dolnej granicy normy WHO 2010. Niemal 40% pacjentów miało także zaniżone wartości prawidłowej morfologii plemników uzyskując dolną granicę normy WHO 2010 lub wartości jeszcze niższe. Ponadto specjaliści zaobserwowali, że parametry nasienia obniżają się wraz z wiekiem badanego pacjenta. „Przyjmując, że obniżenie płodności mężczyzn może być powodowana nieprawidłową wartością już tylko jednego z przebadanych parametrów ustalono, że kłopoty z poczęciem dziecka może mieć 62% pacjentów, którzy wzięli udział w akcji prozdrowotnej. 38% przebadanych osób w zakresie siedmiu kluczowych markerów płodności uzyskało wyniki co najmniej powyżej dolnej granicy normy WHO 2010” – podsumował wykład dr Sierka.
W dalszej części konferencji przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Andrologicznego prof. dr hab. Jolanta Słowikowska-Hilczer, prof. dr hab. Krzysztof Kula oraz dr n. med. Elżbieta Oszukowska zwrócili uwagę uczestników na problem niepłodności męskiej w kontekście przyczyn, diagnostyki oraz metod leczenia w andrologii.
Stres jedną z głównych przyczyn niepłodności
Wszyscy mówcy zgodnie stwierdzili, że stres jest winowajcą problemów z płodnością. Wynika to z naszej natury pierwotnej. Reakcja stresowa ma bowiem przygotować organizm ludzki do walki lub ucieczki.
– We współczesnym świecie w czasie stresu psychologicznego nie możemy ani walczyć ani uciekać, a nasz organizm odczytuje zewnętrzne bodźce w taki sposób, iż warunki są niekorzystne do rozwoju potomstwa. W efekcie powoduje to, na zasadzie neurohormonalnej rekcji, zahamowanie funkcji rozrodczych – wyjaśnia dr n. med. Dariusz Mercik, specjalista Gyncentrum.