Niepłodność to już nie tylko kobiecy problem. O tym, że z męską płodnością źle się dzieje wiadomo nie od dziś. Co spowodowało, że zaburzenia płodności przestały być już tylko problemem kobiet?
O tym, że z męską płodnością źle się dzieje wiadomo nie od dziś. Na przestrzeni ostatnich 30-40 lat normy, jeśli chodzi o jakość męskiego nasienia obniżyły się aż 4-krotnie! Co spowodowało, że zaburzenia płodności przestały być już tylko problemem kobiet?
Niepłodność męska – liczby mówią same za siebie…
W latach 80. nasienie mężczyzny musiało posiadać przynajmniej 60 milionów plemników na 1 ml, aby uznano je za prawidłowe. W 2010 roku liczba ta wynosiła już zaledwie 15 milionów. Na tym jednak nie koniec. Do 2000 roku przynajmniej 30% plemników musiało mieć prawidłową budowę. Dziś według Światowej Organizacji Zdrowia liczba ta może wynosić już zaledwie 4%. Statystyki pokazują, że jakość męskiego nasienia na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat zmniejszyła się praktycznie o połowę. Niestety przypuszcza się, że z roku na rok problem ten będzie narastał.
Niepłodność to już nie tylko kobiecy problem
Kiedyś, gdy mówiono o niepłodności, myślano głównie o kobietach. Bo skoro to kobieta nosi dziecko, problem musi leżeć po jej stronie. Okazuje się, że nic bardziej mylnego! Niepłodność w 40% uwarunkowana jest czynnikiem żeńskim i 40% czynnikiem męskim. Natura postanowiła być więc w tym jednym aspekcie wyjątkowo „sprawiedliwa”. A może bardziej należałoby powiedzieć „okrutna”? Gdzie leży przyczyna rosnącej liczby niepłodnych mężczyzn?
Różne oblicza niepłodności męskiej
Mężczyzna może być niepłodny z wielu powodów. Najczęstsze przyczyny to: wady wrodzone, przebyte infekcje (wirusowe, bakteryjne, grzybicze) czy doznane urazy. Problemy z poczęciem dziecka może być też niestety efektem choroby nowotworowej, np. tak częstego u mężczyzn nowotworu jądra. Kolejną przyczyną będą choroby autoimmunologiczne. Pojawiają się one wtedy, gdy przeciwciała produkowane przez układ odpornościowy atakują własne komórki ciała, błędnie identyfikując je jako wrogie. W przebiegu choroby autoimmunologicznej przeciwciała w organizmie mężczyzny atakują i uszkadzają plemniki, przez co są one zbyt słabe, żeby przedrzeć się przez śluz szyjkowy. Co ciekawe, do niepłodności może doprowadzić również wiele chorób spoza układu rozrodczego, np. cukrzyca, choroby nerek, choroby tarczycy czy choroby wątroby. To jednak nie wszystko.
Mężczyzna sam sobie winien?
Niestety bywa i tak, że to sam mężczyzna jest odpowiedzialny za swój stan. Częstą przyczyną niepłodności męskiej okazuje się bowiem niehigieniczny tryb życia. Panowie zwyczajnie o siebie nie dbają. Nie stronią od używek, pracują po godzinach, śpią za mało i jedzą zdecydowanie zbyt tłusto. Do lekarza trzeba ich zaciągać siłą, nie mówiąc już o konieczności wykonywania badań profilaktycznych.
Niezdrowa dieta
Prawidłowy sposób odżywiania i regularny wysiłek fizyczny wspomaga produkcję tak kluczowego dla męskiej płodności testosteronu. Dieta powinna być dostosowana do indywidualnych potrzeb mężczyzny, zarówno jeśli chodzi o kaloryczność posiłków, jak i zawartość poszczególnych składników pokarmowych. Mężczyzna do zachowania zdrowia i płodności potrzebuje odpowiednich dawek żelaza, magnezu, wapnia, cynku czy selenu, witaminy A, C, E oraz niektórych witamin z grupy B. Niestety dieta wielu panów jest zbyt uboga w te składniki, co powoduje u nich później problemy z poczęciem dziecka.
Brak aktywności fizycznej
Siedzący tryb życia ma bardzo niekorzystny wpływ na męską płodność. Przede wszystkim sprzyja nawadze i otyłości, które są jednym z kluczowych czynników zaburzeń prokreacji. Otyli mężczyźni mają przeważnie niższe parametry nasienia i często muszą się naprawdę natrudzić, aby ich partnerska zaszła w ciążę.
Aktywność fizyczna pozwala zachować prawidłowe krążenie oraz temperaturę w obrębie jąder. Aby proces spermatogenezy mógł przebiegać prawidłowo, musi być ona bowiem niższa o ok. 2-3 °C od temperatury ciała. Plemniki mężczyzny regularnie uprawiającego jakąś aktywność fizyczną mają zdecydowanie lepsze parametry – jest ich więcej, są bardziej ruchliwe, większy procent plemników ma też prawidłową budowę. Ponadto obniża się liczba wolnych rodników, dzięki czemu plemniki mają większą zdolność do zapłodnienia komórki jajowej.
Ale uwaga! Przesadzając z ćwiczeniami, mężczyzna może osiągnąć odwrotny skutek. Zbyt intensywny wysiłek fizyczny, podobnie jak jego brak, może spowodować spadek poziomu męskich hormonów płciowych. Mężczyźni uprawiający sport, zwłaszcza ten wyczynowy, bardziej narażeni są też na urazy jąder, które jak już wspomnieliśmy mogą prowadzić do niepłodności.
Używki mu nie służą
W nasieniu mężczyzny palącego 10-20 papierosów dziennie znajduje się zdecydowanie mniej plemników. Są one też mniej ruchliwe. Ponadto pod wpływem substancji zawartych w dymie papierosowym podnosi się stres oksydacyjny i liczba wolnych rodników, które uszkadzają plemniki i pozbawiają je ich podstawowej funkcji – możliwości zapłodnienia komórki jajowej.
Nadmierne spożycie alkoholu powoduje z kolei spadek testosteronu w organizmie mężczyzny, jednocześnie podnosząc stężenie gonadotropin i estradiolu. Panowie, którzy nie stronią od napojów alkoholowych mają mniejszą liczbę plemników w nasieniu i większy odsetek plemników o nieprawidłowej budowie. Narkotyki, podobnie jak alkohol czy papierosy, będą szkodliwe dla komórek rozrodczych. Nawet sporadyczne palenie marihuany może w znaczący sposób obniżyć męską płodność. Dlatego panowie chcący w przyszłości zostać ojcami, powinni bezwzględnie się ich wystrzegać.
Męskie plemniki wrażliwe na zmiany środowiska?
Rozwój technologiczny powoduje, że do środowiska bez przerwy dostają się toksyczne substancje. Szkodzą one nie tylko człowiekowi, ale wszystkim organizmom żywym. Coraz więcej mówi się też o niekorzystnym wpływie zanieczyszczeń na męski układ rozrodczy.
A zanieczyszczone jest już praktycznie wszystko – woda, powietrze, gleba, żywność, kosmetyki i wiele przedmiotów codziennego użytku. Dla męskiego nasienia szczególnie niebezpieczne są środki ochrony roślin, czyli pestycydy, oraz obecny w powietrzu tlenek siarki i azotu. Niekorzystny wpływ na męską płodność będą miały także metale ciężkie takie jak kadm, rtęć, arsen czy ołów.
Zanieczyszczenia występujące w środowisku przede wszystkim zaburzają produkcję męskich hormonów płciowych. Zwiększają również stres oksydacyjny, pobudzając powstawanie wolnych rodników, które uszkadzają plemniki. Pary planujące potomstwo powinny więc w miarę możliwości unikać kontaktu z tego typu substancjami, np. ograniczając spożycie przetworzonej żywności czy rezygnując z plastikowych pojemników i opakowań na żywność.