Louise Brown, brytyjska urzędniczka, niespełna rok temu – 25 lipca 2018 – roku ukończyła 40 lat. Tyle samo lat ma in vitro. Louise jest pierwszym dzieckiem na świecie poczętym tą metodą.
Louise Brown jest brytyjską urzędniczką. W 2004 roku poślubiła Wesleya Mullindera, z którym ma dwóch synów. Niespełna rok temu – 25 lipca 2018 roku ukończyła 40 lat. Tyle samo lat ma in vitro, bo to waśnie Louise jest pierwszym dzieckiem na świecie, które swoje życie zawdzięcza tej metodzie. Zanim świat usłyszał o „dziecku z probówki” – jak ją wówczas nazywano, 10 listopada 1977 komórka jej matki została zapłodniona nasieniem jej ojca.
Dokonali tego biolog Robert Edwards i ginekolog Patrick Steptoe. Zabieg był dla nich ukoronowaniem wieloletnich badań, nagrodzonych później Nagrodą Nobla. Dla rodziców Louise, Lesley i Johna Browna – wyczekiwanym przez dziewięć lat szczęściem. Dla setek par, które jak Lesley i John bezskutecznie czekały na dziecko, zabieg stał się nadzieją na spełnienie marzeń o potomstwie. Szacuje się, że przez te 40 lat dzięki in vitro i innym zaawansowanym terapiom, przyszło na świat co najmniej 8 mln dzieci.
Staranna selekcja
W procedurze in vitro połową sukcesu jest wyselekcjonowanie najlepszej jakości materiału genetycznego. Teraz można to osiągnąć dzięki zapłodnieniu metodą IMSI (ang. Intracytoplasmic Morphologically Selected Sperm Injection). Technika ta wykorzystuje zaawansowaną technologię cyfrowo-optyczną, która pozwala embriologom na wybór plemnika o prawidłowej budowie na podstawie powiększenia obrazu mikroskopowego sięgającego do 6600 razy.
Metoda ta jest skierowana przede wszystkim do par, w których przyczyna niepłodności leży po stronie mężczyzny. Bezpośrednio przed iniekcją plemnika do komórki jajowej, jego główka jest starannie oceniana przez embriologa pod bardzo dużym powiększeniem mikroskopowym. Kiedy już zostanie wybrany najlepszy plemnik, jest on podawany bezpośrednio do cytoplazmy komórki jajowej, za pomocą specjalnego mikromanipulatora. Połączone komórki umieszczone zostają na 2-3 dni w inkubatorze, w którym panują warunki bardzo zbliżone do warunków panujących w organizmie kobiety. Po upływie tego okresu zarodki gotowe są do transferu.
Odmładzanie jajników
Aby mogło dojść do zapłodnienia, kobieta musi posiadać wystarczającą liczbę zdolnych do zapłodnienia komórek jajowych. Kiedy jest ich zbyt mało, mówimy o niskiej rezerwie jajnikowej, która jest jedną z częstych przyczyn niepłodności u kobiet. Mimo że możliwe jest w takim przypadku zapłodnienie pozaustrojowe, ciąża może zakończyć się poronieniem.
Niedawno opracowano nową, skuteczną metodę walki z tym problemem – mezoterapię jajników osoczem bogatopłytkowym. Osocze bogatopłytkowe (PRP – platelet-rich plasma) jest preparatem krwiopochodnym, zawierającym zwiększoną ilość płytek krwi. Otrzymuje się go z krwi pobranej od pacjentki. Bogaty jest w liczne czynniki wzrostu, które stymulują procesy regeneracyjne. Mezoterapia jajników osoczem bogatopłytkowym to nowoczesna terapia, którą stosuje się w celu aktywacji pęcherzyków jajnikowych do wzrostu, a w efekcie – pobudzenia rozwoju znajdujących się w nich komórek jajowych. Pozyskiwane z własnego organizmu osocze, podawane jest bezpośrednio do jajnika pacjentki.
Z kosmetologii do medycyny
Bywa, że mimo iż zarodek dobrze rokuje, nie udaje się utrzymać ciąży, ponieważ embrion nie może zagnieździć się w macicy. Lekarstwem na to ma być zastosowanie EmbryoGlue jako podłoża do transferu zarodków. EmbryoGlue, który charakteryzuje się wysoką zawartością hialuronianu, wykazuje dużo większą skuteczność w porównaniu z materiałem nie zawierającym kwasu hialuronowego lub posiadającym go w mniejszych stężeniach.
Chyba każda kobieta wie, co to takiego kwas hialuronowy. Nazywany przez niektórych „eliksirem młodości”, często zawarty jest w kosmetykach. To polisacharyd z grupy glikozoaminoglikanów, który występuje we wszystkich organizmach – od bakterii po ssaki. Mamy go w skórze, występuje też m.in. w płynie jajowodowym, macicy i płynie pęcherzykowym kobiety. Niedawno z powodzeniem zaczęto go również stosować w medycynie rozrodu. Kwas hialuronowy w płynie transferowym zwiększa lepkość podłoża i ułatwia przyleganie embrionu do śluzówki macicy. Tym samym ułatwia implantację zarodka w macicy, naśladując działanie wydzieliny macicy z okresu przedimplantacynego. W dniu transferu zarodka hialuronian pośredniczy w kontakcie zarodka i endometrium na początku procesu implantacji.
Podłoże EmbryoGen
Co piąta para, która zamierza poddać się zapłodnieniu pozaustrojowemu, doświadczyła w przeszłości co najmniej jednego poronienia. Ponad 80 proc. tych poronień miała miejsce w pierwszym trymestrze ciąży. Przyczyną może być zarówno słaba sygnalizacja międzykomórkowa, nieprawidłowy rozwój zarodka, jak i niedobór czynników wzrostu. Te ostatnie uzupełnia EmbryoGen. Jest to pierwsze podłoże do hodowli zarodków, posiadające wysoką koncentrację cytokinowego czynnika wzrostu GM-CSF. Zwiększa on szansę na pomyślną implantację zarodka i jego dalszy rozwój. Jednocześnie zmniejsza ryzyko poronienia, ponieważ stymuluje tworzenie kolonii granulocytów i makrofagów, a także pomaga w komunikacji pomiędzy matką a zarodkiem.
Nie tylko łagodzi obyczaje
Mówi się, ze muzyka łagodzi obyczaje. Ale okazuje się, że nie tylko. Niedawno naukowcy z Instituto Marquès w Barcelonie odkryli, że muzyka pozytywnie wpływa na powodzenie zapłodnienia in vitro. Z opublikowanych przez katalońskich specjalistów badań wynika, że drgania wywołane przez muzykę zwiększają aż o 4,8 proc. szansę na zapłodnienie komórki jajowej. Tę innowacyjną metodę wspomagającą procedurę in vitro postanowiła wprowadzić do swojego laboratorium embriologicznego także Klinika Gyncentrum.
Specjalne głośniki umieszczone w inkubatorze hodowlanym wypełnionym embrionami, grają muzykę klasyczną, rock i pop. Dźwięki powodują delikatne drgania kropel pożywek hodowlanych, w których znajdują się zarodki. Ruchy te wpływają na zapłodnienie i prawidłowy wzrost embrionów. Muzyka, obok stałej temperatury, zaciemnienia, odpowiedniego składu atmosfery bogatej w dwutlenek węgla i ubogiej w tlen, odtwarza warunki, w których komórka jajowa przemieszcza się do macicy.
System bezpieczeństwa
System bezpieczeństwa OCTAX Ferti Proof jest nowatorskim systemem znakowania materiałów rozrodczych i zarodków kodem kreskowym. Jego celem jest zabezpieczenie procedury in vitro na każdym jej etapie oraz wyeliminowanie ryzyka błędów, które mogą powstać z winy człowieka. Już na samym początku, gdy para zostaje zakwalifikowana do procedury in vitro, zostaje do niej przypisany indywidualny kod kreskowy. Takimi samymi kodami oznacza się także komórki rozrodcze oraz zarodki należące do pary pacjentów. Od tego momentu system OCTAX Ferti Proof rejestruje drogę, jaką przebywa materiał biologiczny.
Każda procedura w laboratorium i każdy zabieg, poprzedzony jest skanowaniem wykorzystywanego materiału. W momencie, gdy system wykryje jakiekolwiek nieprawidłowości, uruchamia się alarm, który automatycznie blokuje dalsze czynności. Jest to rozwiązanie, z którego korzystają obecnie najlepsze kliniki in vitro na świecie. Klinika Gyncentrum jest pierwszą placówką w Polsce, która wdrożyła ten system, aby zwiększyć bezpieczeństwo i skuteczność leczenia niepłodności.
Bliżej natury – AneVivo
Medycyna w kwestii in vitro i zaawansowanych metod wspomagania rozrodu nie spoczęła na laurach. Cztery dekady doświadczeń i miliony poczęć to bagaż, który pozwala systematycznie doskonalić i modyfikować procedurę. Jedną z nich jest powstanie AneVivo. To nowatorska metoda zapłodnienia pozaustrojowego, która może być szansą na dziecko dla ludzi nie chcących decydować się na standardowe in vitro z przyczyn światopoglądowych. Różnica pomiędzy in vitro a AneVivo polega na tym, że w tej ostatniej, opracowanej przez Szwajcarów metodzie, do sztucznego zapłodnienia dochodzi nie na szalce Petriego lecz w ciele kobiety. AneVivo stanowi więc bardziej naturalne podejście do rozwiązywania problemu niepłodności.
Dzięki niej czas przebywania zarodka poza organizmem matki jest skrócony do niezbędnego do minimum.
Gyncentrum jest pierwszą kliniką w Polsce, która zastosowała AneVivo. W 2017 na świat przyszło pierwsze dziecko w Polsce poczęte dzięki tej metodzie. Z Ane Vivo moga również skorzystać pary, które decysują się na in vitro z komórkami dawczyni.